Zawodnicy po meczu z Lotnikiem

Herb MKS Myszków
Wypowiedzi zawodników po spotkaniu z Lotnikiem Kościelec.
DANIEL SROŚLAK
Jak oceniasz ostatnie spotkanie z Lotnikiem?
– Spotkanie było słabe, nie potrafiliśmy wyprowadzić skutecznej akcji.
Czy wynik był efektem waszych błędów, czy Lotnik był zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem?
– Lotnik silniejszy nie był, mieliśmy przewagę, jednak to oni potrafili wykorzystać sytuację bramkową – my niestety nie. Nie sądzę byśmy grali gorzej niż zespół z Kościelca. Wydaje mi się, że brakuje nam skuteczności.
Z czego, jak sądzisz wynika ten brak skuteczności?
– Tego już nie potrafię określić. Przykładamy się do treningów. Nie mam pojęcia.
Jak oceniasz zmianę trenera?
– Oczywiście na lepsze. W drużynie powinna być dyscyplina, jeśli nie będziemy traktować poważnie gry, to nic z tego nie wyjdzie.
MICHAŁ DUDEK
Co sądzisz o sobotnim meczu?
– Szkoda straconych punktów. Prowadziliśmy grę, przeważaliśmy przy piłce, jednak to przeciwnik stworzył sobie 4 akcje w meczu i wszystkie 4 wykorzystał. Byliśmy trochę mniej skuteczni i nie udało nam się zdobyć trzech punktów. Tak naprawdę mieliśmy spore szanse na wygraną, graliśmy z drużyną w naszym zasięgu. Nie udało się.
Brakuje Wam skuteczności, dlaczego?
– Ten zespół został w zasadzie zbudowany na szybko. Potrzebujemy trochę czasu, by się zrozumieć.
Jak oceniasz nowego trenera?
– Jak najbardziej pozytywnie, ponieważ możemy się od niego wielu rzeczy nauczyć. Przekazuje nam nowinki taktyczne, z którymi wcześniej mieliśmy problem.
Jak oceniasz Wojciecha Osyrę?
– Jest bardzo otwarty. Jedną z jego pozytywnych cech jest obowiązkowość. Jest typem trenera, który w treningi wkłada całe swoje serce. W zamian od nas oczekuje solidnej pracy na treningu, nie pozwala na odpuszczanie.
BARTŁOMIEJ GĘSIKOWSKI
Kibice liczyli na kolejne punkty. Zamiast nich – porażka. Dlaczego?
– Pierwsze minuty meczu zagraliśmy zbyt bojaźliwie. W 30. minucie meczu straciliśmy bramkę po moim błędzie. W drugiej połowie trener zmienił taktykę i graliśmy systemem 4-4-2, dobrą decyzję udokumentowaliśmy bramką. Kolejne minuty, to katastrofa w naszym wykonaniu. Tracimy 3 bramki w trakcie 15 minut. W doliczonym czasie gry strzelamy bramkę pocieszenia. Mecz kończy się wynikiem 4:2.
Skąd takie słabe wyniki?
– Nie jesteśmy przygotowani do sezonu na sto procent. Brakuje nam boiskowego cwaniactwa. Nasza drużyna zbudowana jest głównie juniorów. Średnia wieku „jedenastki” nie przekracza 20lat.